Porażka w Maszewie
Nie przestraszyli się "piwosze" wicelidera z Maszewa i od pierwszych minut lepiej prezentowali się od gospodarzy. Już w 8. minucie powinien paść gol dla naszej drużyny. Łukasz Paczkowski ruszył prawą stroną i zagrał w pole karne. Tam wbiegał Arkadiusz Ambrochowicz, który w tym meczu wystąpił na pozycji lewego pomocnika i zamiast przyjąć spokojnie piłkę i przymierzyć zdecydował się na strzał z pierwszej piłki i fatalnie spudłował. Niestety chwilę później z murawy musiał zejść z kontuzją Łukasz Paczkowski i przy absencji kartkowej Damiana Koteckiego, jedynym stricte ofensywnym graczem był wprowadzony do gry młody Jakub Kotecki. Amator długo rozkręcał się i nie potrafił zagrozić bardzo dobrze grającej obronie gości. W 18. minucie groźną sytuację stworzył Radosław Wiśniewski, jednak został skutecznie zablokowany. W tej części gry dobre prezentowali się "piwosze" równe boisko w Maszewie pozwalało na techniczną grę, którą preferuje nasza drużyna. Chwilami akcje, które budowali sierpczanie były naprawdę na wysokim poziomie. Gospodarze prezentowali się słabiej od rywali w swoich szeregach mają takich zawodników jak Tomasz Golatowski, który w 29. minucie wyprowadza swoją drużynę na prowadzenie. Szybkie rozegranie w środkowej strefie boiska i precyzyjny strzał z 23. metra pomocnika Amatora. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki obok bezradnego Mateusza Ambrochowicza. Kasztelan mimo straty gola wcale nie przejął się i miał dalej inicjatywę. Potrafił stworzyć dwie znakomite sytuacje. W 37. minucie kapitalną akcję przeprowadził Emil Cendlewski. Minął jednego z rywali i podał piłkę między dwóch obrońców Amatora do Michała Siennickiego, który znalazł się "oko w oko" z Jakubem Szczepankiewiczem goalkeeperem gospodarzy. Michał trącił piłkę, jednak Szczepankiewicz świetnie interweniował nogami i uchronił swoją drużynę od niechybnej bramki. Chwilę później znów w roli głównej Szczepankiewicz, który fenomenalnie przeniósł piłkę nad poprzeczką przy "bombie" Arka Ambrochowicza, który idealnie przymierzył z 18. metra. Te dwie znakomite akcje, które powinny skończyć się golami dla Kasztelana mogły zmienić wydarzenia w tym meczu. Niewykorzystane sytuacje się zemściły i Amator przeprowadził w ostatniej minucie pierwszej połowy składną akcję. W pole karne sierpczan wbiegł Radosław Wiśniewski i uderzeniem w długi róg pokonał Ambrochowicza. Ta bramka "do szatni" odegrała duży wpływ na morale i psychikę "piwoszy" w drugiej połowie mimo ambitnej postawy nie potrafili oni już właściwie ani razu zagrozić bramce Szczepankiewicza. Amator zadowolony z prowadzenia nie forsował tempa, atakował, jednak nie angażował w to całej siły, broniąc korzystnego wyniku. Bramkowych sytuacji w drugiej sytuacji brakowało i mecz zakończył się wynikiem z przed przerwy 2:0. Piwosze zagrali bardzo dobrą połowę, a w naszej drużynie na murawie prym wiódł Emil Cendlewski, który momentami czarował wszechstronnością i przeglądem sytuacji. Ogólnie większość naszych zawodników, zagrała dobry mecz, niestety zdecydowanie poniżej oczekiwań i własnej dyspozycji zagrał dziś Maciej Lemanowicz, który był cieniem samego siebie. Gdyby optymalna dyspozycja Maćka, brak kontuzji Paczkowskiego i brak absencji za kartki Damiana Kotkiewicza i Bartłomieja Śmigrodzkiego ten mecz z pewnością wyglądał by lepiej i z Maszewa przywieźlibyśmy punkty. Niestety nie zawsze układa się tak jak by można sobie założył i jest jak jest, punkty zostały w Maszewie.
Amator Maszewo - Kasztelan Sierpc 2:0 (2:0) T.Golatowski (29) R.Wiśniewski (45)
Sędzia: M.Sutkowski
Kasztelan: M.Amborchowicz – M.Siennicki Ż, M.Szulc, T.Branicki, D.Majewski, A.Ambrochowicz, M.Lemanowicz, P.Zieliński Ż, D.Rosiak (70 P.Wojciechowski), E.Cendlewski Ż, Ł.Paczkowski (11 J.Kotecki)
Amator: J.Szczepankiewicz – A.Kopaczewski, R.Marszałek, P.Mysior, P.Skierkowski, Ł.Mielczarek, R.Sadecki (65 K.Majchrzak), T.Golatowski, B.Sochalewski, T.Sudomir (89 K.Żochowski), R.Wiśniewski (60 F.Zych)
Komentarze