Zwycięzców się nie sądzi
Wygrywamy w Bielsku z tamtejszym Zrywem, któremu ostatnio nie wiedzie się w lidze. Nie był to jednak łatwy mecz choć zaczął się dla nas wprost w sposób wymarzony. Już w 37. sekundzie meczu w pole karne bielszczan wpada Michał Dzięgielewski i precyzyjnym strzałem w długi róg otwiera wynik meczu. Przez zdobycie gola mecz został niejako ustawiony. Sierpczanie prowadzili grę i w 15. minucie mogli podwyższyć rezultat jednak uderzenie Dzięgielewskiego z linii bramkowej wybił zawodnik gospodarzy Bramowicz. Kolejną okazję bramkową w tej części miał w 25. minucie ponownie Dzięgielewski. Znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy Dominikiem Matczakiem. Goalkeeper wybiegiem skrócił kąt uderzenia i wygrał ten pojedynek. Te trzy dobre okazje to było wszystko co pokazał lider z Sierpca w tej części. Bielszczanie grali jeszcze słabiej od przyjezdnych i uch bramce zagrozili tylko raz, kiedy to w dobrej sytuacji znalazł się w 31. minucie Łukasz Zawadzki, jednak przeniósł on futbolówkę nad bramkarzem i bramką gości. Do przerwy zasłużenie jedną bramką prowadzili goście. Po zmianie stron szybko mogła paść druga bramka dla piwoszy. Niestety Damian Kotkiewicz zamiast trafić w 51. minucie w bramkę, uderzył głową piłkę w poprzeczkę. Po zmarnowanej okazji Kasztelan trochę się cofnął co skrzętnie wykorzystali bielszczanie. Zaczęli grać odważniej i stworzyli kilka dogodnych sytuacji. Najlepsze z nich to przegrana sytuacja sam na sam z Mateuszem Ambrochowiczem przez Krzysztofa Przyguckiego, czy też dobre uderzenie Adriana Żuchniewicza, udanie sparowane przez goalkeepera sierpczan. W 80. minucie stało się to czym pachniało przez dobrych kilkunastu minut. Przerzut piłki z prawej strony na lewą do wbiegającego w pole karne Przyguckiego. Ten uderza precyzyjnie w długi róg bramki Ambrochowicza i pokonuje bramkarza Kasztelana. Wielka radość gospodarzy i lekka dekoncentracja gości. Na szczęście mający przewagę doświadczenia i umiejętności sierpczanie biorą się do ataków, aby zgarnąć całą pulę punktów. W 82. minucie z bliska w poprzeczkę trafia Łukasz Betlejewski i była to idealna okazja do zmiany rezultatu. Kiedy wydawało się, że jednak nastąpi podział punktów, Kasztelan przeprowadził składną zespołową akcję. Piłka trafia do Damiana Majewskiego, ten wrzuca ją w pole karne. Do niej wyskakuje Damian Kotkiewicz jednak zawodnik sierpczan nie uderza jej tylko strąca na 5. metr. Tam odważnie zachowuje się Mateusz Biegański, do piłki, która była na wysokości ramion zawodników, wkłada głowę między dwóch rywali i umieszcza piłkę w siatce mimo interwencji i rozpaczy Matczaka. Była to 90. minuta i jasnym stało się, że Kasztelan tego meczu nie straci. Po kilku chwilach spotkanie kończy arbiter i sierpczanie mogą się cieszyć z kolejnych punktów. Mecz w ich wykonaniu wielkim spotkaniem nie był, choć gdyby nie szwankowała skuteczność szczególnie w pierwszej części, nie musielibyśmy drżeć do końca o wynik. Kasztelan wygrał a zwycięzców się nie sądzi więc pozostaje dopisać do zdobyczy komplet punktów, co wszystkich fanów drużyny może tylko cieszyć.
Zryw Bielsk - Kasztelan Sierpc 1:2 (0:1) K.Przygucki (80) – M.Dzięgielewi (1), M.Biegański (90)
Sędzia: A.Majewski
Zryw: D.Matczak – K.Markowski, H.Pessel, Ł.Zawadzki, P.Spadło, D.Bramowicz, K.Przygucki, Ł.Umiński, F.Orłowski (59 D.Lewandowski), M.Łogosz, A.Żuchniewicz
Kasztelan: M.Ambrochowicz – M.Rokicki, M.Siennicki, B.Śmigrodzki, D.Majewski, Ł.Betlejewski (84 M.Kądalski), M.Biegański M.Lemanowicz, D.Kotkiewicz, E.Cendlewski (74 Ł.Paczkowski), M.Dzięgielewski
Komentarze