Tylko remis z liderem - zabrakło szczęścia

Dziś Kasztelan zmierzył się z bardzo wymagającym rywalem jakim jest lider Ligi Okręgowej Płockiej Amator Maszewo. Drużyna gospodarzy pałała rządzą rewanżu za pojedynek w Pucharze Polski, kiedy to niespełna dwa tygodnie wcześniej Kasztelan rozbił Amatora na jego boisku aż 7:3. Piłkarze Kasztelana chcieli podtrzymać tą dobrą passę, dlatego wyszli na murawę mocno skoncentrowani. Widać było od początku, że to właśnie Kasztelan będzie prowadził grę. Sierpczanie szybciej od rywala ruszali się po murawie. Brakowało tylko akcji podbramkowych. Obie ekipy od początku nastawiły się na obronę i granie długo piłką. Pierwszy groźny strzał padł w 12. minucie po niecelnym uderzeniu Łukasza Paczkowskiego. Na następny musieliśmy czekać do 25. minuty kiedy to swoich sił próbował Patryk Zieliński, ale również i on spudłował. Wreszcie w 33. minucie świetną akcję przeprowadził Kasztelan. Arkadiusz Jastrzębski wypuścił prawą stroną Łukasza Paczkowskiego. Ten minął obrońcę i wyłożył futbolówkę do Damiana Mórawskiego. Napastnik sierpczan mocno uderzył, jednak piłkę świetnie odbił Dariusz Malinowski, bramkarz gospodarzy i choć powinna paść bramka nadal było bezbramkowo. W 43. minucie bardzo podobna akcja „piwoszy” tyle, że tym razem Damian sam ruszył na bramkę rywali z własnej połowy. Wpadł w pole karne i znów przegrał pojedynek z Malinowskim, który grał dziś kapitalnie.

Po zmianie stron Amator zaczął lepiej grać. Spotkanie się przez to wyrównało, a można by rzec nawet gospodarze lepiej prezentowali się od Kasztelana. Brakowało jednak strzałów. Jedyny celny strzał na bramkę Mateusza Ambrochowicza oddał Marcin Sochalewski w 63. minucie. Co prawda był to jedyny strzał, ale od razu celny i skuteczny. Sochalewski uderzył niesygnalizowanie i piłka mimo prób obrony Mateusza wpadła przy lewym słupku do bramki Sierpca. Bramka ta była dość niespodziewana, gdyż Amator nie był stroną przeważającą. Mając wielu doświadczonych graczy, można było wnioskować, że gospodarze nie dadzą sobie wyrwać zwycięstwa. Kasztelan jednak nie poddał się i ruszył do odrabiania strat. Znów przewaga "piwoszy" jak przed przerwą i kolejna znakomita akcja. Bartłomiej Śmigrodzki przejmuje piłkę, ładnie podaje do Mateusza Telesiewicza, ten zwodem mija rywala i wrzuca piłkę na 16 metr. Tam futbolówkę przejmuje Damian Mórawski, podciąga ją dwa może trzy metry i mocnym uderzeniem pokonuje Dariusza Malinowskiego i mamy remis. Po zdobyciu gola Kasztelan dalej przeważa i kolejna bramka wisi w powietrzu. Amator się broni, pozostawiając rywalom wiele swobody. W 90. minucie piłkę w polu karnym otrzymuje Michał Siennicki. Obrońca ten znalazł się w szesnastce rywala, i został sfaulowany na ziemię przez goalkeepera Maszewa, w momencie dojścia do pozycji strzeleckiej. Sędzia zawodów wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Damian Mórawski uderzył mocno, zmylił Malinowskiego, niestety trafił w słupek. Piłka wyszła w pole, a po kilku chwilach sędzia zakończył mecz. Kasztelan zagrał dziś dobre zawody. Chwalił po meczu swoją drużynę trener Marcin Lig. Zagraliśmy dobrze i przebojowo, niestety szkoda nie wykorzystanych szans. Niestety taka jest piłka, zakończył szkoleniowiec sierpczan.

Z powodu nagminnego łamania praw autorskich.

Wszelkie prawa do opisu i zdjęć zastrzeżone. Przepisywane, publikowanie tylko za zgodą autora.