Niespodziewany podział punktów
Podobnie jak przed dwoma tygodniami w Goleszynie tak i w Staroźrebach widowisko popsuł mocno wiejący wiatr. I to on utrudniał rozgrywanie piłki. Długo obie drużyny nie potrafiły stworzyć bramkowej sytuacji. Wreszcie w 20. minucie na strzał z linii pola karnego zdecydował się Maciej Lemanowicz. Mocno skierował futbolówkę w stronę bramki Świtu. Piłka otarła się rykoszetem od zawodnika Staroźreb i po rękach interweniującego bramkarza gospodarzy Adama Ablewskiego wpada do siatki. Prowadzimy 0:1. Wiele się w pierwszej części gry na placu nie działo. Brakowało pomysłów na rozbicie uważnie grającej obrony Świtu, z tego powodu na kolejną ciekawą akcję w wykonaniu „piwoszy” czekaliśmy do 32. minuty. Wtedy to indywidualną akcję przeprowadził Łukasz Paczkowski. Wpadł w pole karne gospodarzy i oddał strzał. Piłkę nie bez trudu odbił Ablewski i gola nie było. W tej części Świt zagroził bramce gości praktycznie tylko jeden raz w doliczonym czasie gry . Wtedy to do dobrego podania w polu karnym doszedł Maciej Sobiesiak. Na nasze szczęście zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i Mateusz Ambrochowicz piłkę bez trudu wyłapał. Do przerwy prowadzimy jednak o satysfakcji z dobrego występu daleko. Na pierwszą groźną akcję w drugiej połowie czekaliśmy do 54. minuty. Wtedy to z dystansu minimalnie niecelnie strzelał Mateusz Telesiewicz. W tym okresie gry brakowało sytuacji podbramkowych i gra toczyła się w środku pola. W 70. minucie aby prowadzić dwoma gola zabrakło nam odrobiny szczęścia. Świetne podanie z środka pola otrzymał Łukasz Paczkowski. Miał przed sobą wybiegającego z bramki Ablewskiego. Lekko uderzył piłkę, która minęła bramkarza Świtu i zmierzała do siatki. W ostatniej chwili do futbolówki dopadł wracający Damian Kołeczek i wybił piłkę na aut. Kolejne minuty gry prowadzone były pod dyktando Kasztelana, który bramkarza gospodarzy chciał pokonać strzelając z dystansu. Tej sztuki próbowali Maciej Lemanowicz w 74. minucie z wolnego czy Mateusz Telesiewicz dwie minuty później. Świt przetrzymał tą przewagę Kasztelana i zaatakował. W 82. minucie stało się to czego się można było obawiać. Składna akcja gospodarzy i dwóch z nich zawodników znalazło się w polu karnym Kasztelana. Najpierw uderzyć bez powodzenia próbował Sobiesiak, jednak został zablokowany. Piłka trafiła do Daniela Oliwkowskiego, który uderzył z powietrza i pokonał Ambrochowicza. Były eks-sierpczak zdobył gola pogrążając wyżej notowanego przeciwnika. Kasztelan ruszył do ataku. Niestety ani Daniel Rosiak strzelający głową z piątego metra oraz Michał Siennicki nie potrafili strzelić zwycięskiego gola i mecz zakończył się nieoczekiwanym podziałem punktów. Niestety Kasztelan zagrał dziś zbyt asekuracyjnie. Nie potrafił „dobić” rywala. Nie zaryzykował i tylko zremisował, co dla rywali ze Staroźreb jest to dobry wynik. W samej końcówce rozochoceni gospodarze mogli nawet przechylić szalę zwyciestwa na swoją korzyść jednak Łukasz Kawecki nie oddał celnego strzału. Zdobyty jeden punkt z pewnością trzeba traktować jako stratę dwóch „oczek”. W tym spotkaniu złapała nas lekka zadyszka i oby tylko lekka.
Świt Staroźreby - Kasztelan Sierpc 1:1 (0:1) D.Oliwkowski (82) – M.Lemanowicz (20)
Sędzia: J.Bieńkowski
Kasztelan: M.Ambrochowicz – M.Szulc, E.Cendlewski (66 D.Rosiak), M.Siennicki, B.Śmigrodzki Ż, M.Telesiewicz, M.Lemanowicz, A.Ambrochowicz (72 P.Wojciechowski), D.Kotkiewicz (82 J.Kotecki), D.Majewski, Ł.Paczkowski
Świt: A.Ablewski – M.Unierzyski, A.Budnicki, A.Chrzanowski, K.Jedrzejewski, Ł.Kawecki, D.Kołeczek, M.Niedzielak, J.Unierzyski, D.Oliwkowski, M.Sobiesiak (90 K.Szpeflik)
Komentarze