Mazur skuteczniejszy

Kasztelan będący w kryzysie w 11. kolejce podejmował na boisku w Goleszynie Mazura Gostynin. Obie drużyny nie zaczęły najlepiej sezonu i każdy punkt liczy się dla nich „podwójnie”. Z tego powodu nazwanie tego spotkania meczem za przysłowiowe 6. punktów nabiera realnego znaczenia. Od pierwszego gwizdka sędziego mecz był wyrównany i raz groźnie atakowali jedni raz drudzy. W 3. minucie ładnie główką uderzał Rafał Wilamowski, jednak bramkarz Kasztelana Piotr Zieliński nie dał się pokonać. W odpowiedzi w 8. minucie zza pola karnego strzelał Damian Koryto. Umiejętnościami bramkarskimi popisał się bramkarz Mazura Klaudiusz Kurek i złapał futbolówkę. Po wyrównanych 25. minutach lekką przewagę zaczęli mieć goście. W 30. minucie groźnie na bramkę Zielińskiego strzelał z bliska, głową Łukasz Kiełbasa. Piłka o centymetry mija poprzeczkę Sierpca i gol nie pada. Tyle szczęście „piwosze” nie mieli w 34. minucie. Wtedy to piłkę od Bartosza Komorowskiego otrzymał Mateusz Ostrowski. Zmylił on pilnującego go obrońcę zwodem i uderzył na bramkę po ziemi. Futbolówka wpada do siatki przy słupku i mamy bramkowe otwarcie wyniku. Kasztelan mógł błyskawicznie odpowiedzieć gościom. Niestety strzał Wojciecha Mazurowskiego padł łupem Klaudiusza Kurka. W 39. minucie groźnie zaatakowali przyjezdni. W sytuacji sam na sam z Piotrem Zielińskim znalazł się Bartosz Komorowski. Nasz bramkarz świetnie się zachował. Skrócił pole manewru atakującemu go rywalowi i świetnie obronił ten strzał. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i goście prowadzili 0:1.

Druga połowa w wykonaniu sierpczan jest przeważnie słabsza i niestety nie inaczej było tym razem. W 53. minucie głupia strata w środku pola zawodnika Kasztelana. Rafał Wilanowski przejął piłkę i ruszył na bramkę Sierpca. Minął obrońcę i kapitalnie przyłożył. Piotr Zieliński mimo próby interwencji nie był w stanie zatrzymać piłki. Strata dwóch goli mocno podrażniła morale Kasztelana, który rzucił się do odrabiania strat. W 58. minucie Jarosław Kułaga uruchomił Daniela Miturę, który uderzył pikę bez zbędnego zastanawiania. Ta trafiła w słupek i mimo poprawy gry to Mazur dalej prowadził. Podobnie rzecz się miała w 67.minucie. Potworne zamieszanie w polu karnym gości. Piłka trafia do Jarosława Kułagi. Zawodnik ten uderzył bez zastanawiania, a piłka została kapitalnie odbita przez bramkarza. Z upływem minut ataki gospodarzy były coraz bardziej nerwowe i nieskuteczne. Piłkarze Mazura cofnęli się na swoją połowę i tam próbowali odbierać piłkę sierpczanom. Ta sztuka często się udawała, gdyż bardzo wiele strat zaliczyli rozgrywający gospodarzy. W 88. minucie piłkę rywalowi wyłuskał Rafał Wilamowski. Podbiegł kilka metrów i uderzył na bramkę Kasztelana. Tym razem szczęście było po stronie Zielińskiego i jego zespołu, gdyż futbolówka trafiła w słupek. Do końca meczu wynik się nie zmienił i ten ważny mecz sierpczanie przegrywają 0:2. Nie udało się znów zwyciężyć co było celem nadrzędnym. Strata kolejnych punktów przysparza sierpczanom duży problem, a do końca rundy jesiennej coraz mniej meczy. Mazur wydawał się drużyną idealną dla Kasztelana do odniesienia zwycięstwa i podreperowania punktowego dorobku. Podobnie myśleli goście i to oni okazali się w tym skuteczniejsi. Potrafili wykorzystać błędy rywali i zasłużenie wygrali. W drużynie Kasztelana grunt jest już mocno rozgrzany. Pozostali rywale punktują i uciekają naszej drużynie. Strata co prawda nie jest jeszcze tragiczna, jednak w każdym meczem zamiast się zmniejszać to się powiększa. Władze klubu nie podejmują nerwowych ruchów i nadal wierzą w trenera Artura Wyczałkowskiego i jego zespół, licząc że kiedyś ta „zła karta się odwróci”.

Kasztelan Sierpc – Mazur Gostynin 0:2 (0:1) M.Ostrowski (34), R.Wilamowski (53)

Kasztelan: P.Zieliński – P.Winnicki, W.Mazurowski, R.Sobczak (79 S.Krajewski II), J.Kułaga, D.Koryto, D.Klepczyński, A.Żuchniewicz, B.Śmigrodzki, Ł.Betlejewski (46 D.Kotkiewicz), D.Mitura

Mazur: K.Kurek – P.Dutkiewicz, B.Błachnio, A.Majchrzak, Ł.Kiełbasa, R.Wilamowski (90+1 M.Jędrzejczak), B.Dębicki, M.Ostrowski (69 M.Patora), B.Wiśniewski, D. Surmak, B.Komorowski (76 E.Przybylski)