Kryzys ??? Porażka ze Świtem u siebie 0:1
![Kryzys ??? Porażka ze Świtem u siebie 0:1](https://static.futbolowo.pl/assets/870/8/b/5bdb279d7f21d5679c8a208d0e74323f6d5627.jpg)
Świt na wiosnę gra bardzo dobrze, z pięciu meczów, trzy wygrał i prezentuje się bardzo solidnie. Kasztelan nie zachwyca. Pomijając już same wyniki, bo te nie wyglądają źle, to można mieć zastrzeżenia co do samego stylu. Bez wątpienia najlepszym meczem w naszym wykonaniu był wyjazdowy mecz z Iłowem. Po porażce z Drobinem, wydawało się, że w starciu ze Świtem Staroźreby powinno być zdecydowanie lepiej. Niestety od początku mimo, iż ta potyczka nazywana była starciem na szczycie ligi, mogliśmy się czuć zawiedzeni. Brakowało sytuacji bramkowych i składnych akcji. Gra toczyła się głównie w środku pola. Kasztelan w pierwszej odsłonie rywalowi zagroził tylko dwukrotnie. Najpierw groźny strzał oddał Mateusz Telesiewicz w 21. minucie, obroniony przez bramkarza gości Rafała Jankowskiego. Druga szansa dla "piwoszy" była w ostatniej minucie gry. Zakotłowało się w polu karnym gości, niestety żaden piłkarz Kasztelana nie oddał strzału. Świt ograniczał się do rozbijania ataków gospodarzy, praktycznie nie zagrażając naszej bramce. Po zmianie stron mecz zrobił się znacznie ciekawszy. Już w 46. minucie w idealnej sytuacji znalazł się Łukasz Paczkowski. Minął goalkeepera Świtu, jednak był już na linii końca boiska. Mimo to uderzył, trafiając w boczną siatkę bramki Staroźreb. Szkoda, że Łukasz nie cofnął piłki do środka gdzie byli partnerzy, jednak instynkt snajperski był mocniejszy. W odpowiedzi bramce Mateusza Ambrochowicza zagrozili goście. Najpierw uderzał z dystansu Łukasz Kawecki, jednak bramkarz sierpczan nie dał się zaskoczyć. W 55. minucie, ten sam zawodnik, wykorzystał błąd defensorów gospodarzy. Wyłuskał im futbolówkę i mocno uderzył z 16 metra. Ambrochowicz sparował piłkę, jednak ta trafiła do Konrada Subocza, który nie zastanawiając się strzałem z pierwszej piłki umieścił ją w siatce. Kasztelan po tym ciosie musi powstać i odpowiedzieć. Dobrze gra Mateusz Telesiewicz, który próbuje uderzeń z dystansu, bez powodzenia. Trener Marcin Lig podobnie jak przed tygodniem wpuszcza na plac gry rezerwowych, którzy mieli zmienić oblicze meczu. I mogli to zrobić, a szczególnie Daniel Oliwkowski. Powinna mu się śnić po nocach sytuacja z 81. minuty, kiedy znalazł się z piłką przed samym bramkarzem gości. Nieprecyzyjnie kopnął futbolówkę, która minęła bramkę rywali. Jeszcze w 86. minucie po centrze Macieja Lemanowicza ładnie głową uderza Krystian Sokołowski. I tym razem Jankowski nie daje się pokonać i mecz kończy się zwycięstwem gości 0:1.
O kryzysie w ekipie naszej drużyny, chyba ze wcześnie mówić, jednak nie ulega wątpliwości, że Kasztelan złapał jakiś dołek i przegrał drugi mecz z rzędu. Mając przed sobą jeszcze dwa bardzo ważne mecze z Amatorem i Deltą, ostatnie wyniki nie napawają optymizmem. Nie ma co jednak rwać szat i grać do końca swoje. Niewątpliwym plusem tej sytuacji jest fakt, że w tym roku w lidze nie ma faworytów i każdy może z każdym stracić punkty, przez co liga z pewnością jest ciekawa zarówno na górze tabeli jak i na samym dole.
Kasztelan Sierpc – Świt Staroźreby 0:1 (0:0) K.Subocz (55)
Sędzia: P.Pawłowski
Kasztelan: M.Ambrochowicz – M.Szulc, M.Siennicki, B.Śmigrodzki, P.Zieliński (58 P.Pawłowski), M.Telesiewicz, M.Lemanowicz, D.Kotkiewicz (75 D.Oliwkowski) A.Jastrzębski (63 K.Sokołowski), D.Majewski, Ł.Paczkowski
Świt: R.Jankowski - A.Grabowski (A.Kinalski), P.Janiszewski, D.Kołeczek, A.Wróblewski, Ł.Kawecki, K.Subocz, J.Unierzyski, M.Ziarko, M.Sobczak, M.Sobiesiak
Komentarze