Andrespolia Wiśniowa Góra - Polonia Piotrków Trybunalski

Powrót
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra Gospodarze
3 : 2
2 2P 2
1 1P 0
Polonia Piotrków Trybunalski
Polonia Piotrków Trybunalski Goście

Bramki

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Wiśniowa Góra
90'
Widzów: 300
Polonia Piotrków Trybunalski
Polonia Piotrków Trybunalski

Kary

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Polonia Piotrków Trybunalski
Polonia Piotrków Trybunalski

Skład wyjściowy

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Polonia Piotrków Trybunalski
Polonia Piotrków Trybunalski


Skład rezerwowy

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Polonia Piotrków Trybunalski
Polonia Piotrków Trybunalski
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Brak zawodników
Polonia Piotrków Trybunalski
Polonia Piotrków Trybunalski
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

mak

Utworzono:

26.03.2016

Już od pierwszych minut potwierdziły się przypuszczenia, że Andrespolia będzie chciała ten mecz wygrać. Już w 4 minucie Michalski oddaje pierwszy strzał na bramkę polonistów ale piłka przechodzi wysoko nad porzeczką. Chwilę później znów Michalski otrzymuje podanie od Kurzawy na 15 metrze, tym razem blokuje go trzech obrońców którzy wybijają mu piłkę.

W 7 minucie znów dwójkowa akcja Kurzawa – Michalski. Witek zagrywa ze środka na lewą stronę za plecy obrońcy Polonii i do piłki dochodzi nasz napastnik i pewnym strzałem pakuje piłkę do siatki. Andrespolia prowadzi 1:0.

Po zdobyciu bramki gra się uspokaja ale przewagę nadal posiadają gospodarze. Co prawda piłkarze z Piotrkowa na kilka minut uzyskują prymat na boisku jednak ich akcje kończą się z reguły przed polem karnym naszego zespołu. W 24 minucie po odbiorze piłki przez Sławińskiego i ładnej kontrze Sobczaka obrońca gości w ostatniej chwili wybija piłkę na rzut rożny. Kolejne minuty to ataki Andrespolii. Najwięcej problemów obrońcom gości sprawia duet Kurzawa – Michalski, jednak stoperzy Polonii grają jak dotychczas bezbłędnie. W 26 minucie Michalski skacze do główki jednak piłka o centymetry jest za wysoka. W 29, strzela mimo asysty dwóch zawodników w czarnych strojach, niestety obok słupka.

Ostatnie pięć minut przed przerwą to dominacja gości. Zbyt głęboko cofnięta Andrespolia pozwala na rozwinięcie skrzydeł przeciwnikom. W 40 minucie w dogodnej sytuacji „gubi” piłkę Grzegorzewski. Minutę później kopia tej sytuacji, ale tym razem złe dośrodkowanie piłkarza przyjezdnych. W 44 minucie przed stratą bramki ratuje Andrespolię wybicie na róg Pawła Leonowa.

W 45 minucie za faul na siedemnastym metrze sędzia pokazuje żółtą kartkę Wilkowi i dyktuje rzut wolny dla Polonii. Strzał Malickiego trafia w poprzeczkę.

Po przerwie odnotować należy strzał Ciszewskiego z dystansu (46 min) oraz solową akcję Sobczaka zakończoną niecelnym strzałem. Minutę wcześniej to Polonia miała szansę na wyrównanie ale strzał Grzegorzewskiego z pięciu metrów broni Kulpa. W 54 minucie pada groźny strzał obok słupka naszej bramki.

W 57 minucie jest już 1:1 po stracie piłki w głębi pola. Szybka akcja lewą flanką i na listę strzelców wpisuje się Sulikowski. W 68 minucie Polonia prowadzi już 2:1 a strzelcem jest Grzegorzewski. Czyżby miała powtórzyć się sytuacja z jesiennego meczu gdzie Andrespolia też prowadziła do przerwy by w efekcie przegrać 2:3?

Na szczęście na wyrównanie kibice „Wiśniówki” czekali tylko dwie minuty. Przed polem karnym piłkę przejmuje wychowanek Andrespolii Przemek Wilk i potężnie strzela obok interweniującego Tworkowskiego. Piłka odbija się od słupka oraz od nogi bramkarza i wpada do siatki. Jest 2:2 i mecz zaczyna się od początku. Ale tym razem to „Wiśniówka” łapie wiatr w żagle. Co chwila skrzydłami suną akcje na bramkę przyjezdnych. W 80 minucie po rajdzie prawą stroną piłkę na pole karne dośrodkowuje Kopa a nadbiegający Michalski uderzeniem z powietrza zdobywa trzecią, a swoją drugą w tym meczu bramkę. Andrespolia prowadzi 3:2. Polonia próbuje atakować ale robi to chaotycznie i bez wiary. Nic dziwnego, że na boisko zaczyna wkradać się nerwowość . Już w doliczonym czasie sędzia pokazuje dwie czerwone kartki. Jedną ogląda Łukasz Dynel a drugą bramkarz gości Mateusz Tworkowski.

Jednak wynik już do końca się nie zmienił i Andrespolia odniosła zasłużone, pierwsze tej wiosny zwycięstwo. Oprócz zdobywcy dwóch bramek Piotrka Michalskiego należy wyróżnić Dawida Kulpę który rozegrał bardzo dobry mecz. Jego interwencje były pewne bezbłędne i na pewno był mocnym punktem drużyny. Bardzo dobry mecz rozegrali Witek Kurzawa i Krzysiek Ciszewski, a do przerwy Patryk Sławiński. Wejście na boisko w 66 minucie Kamila Gumel uspokoiło grę zwłaszcza w strefie środkowej.

Kolejny mecz rozegra Andrespolia 2 kwietnia w Przedborzu z Pilicą.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?