Wielkie emocje w Sierpcu na zakończenie rundy - Jak do tego doszło nie wiem
Na zakończenie piłkarskiej rundy jesiennej do Sierpca na mecz z Kasztelanem zawitała bardzo mocna ekipa z Marek tamtejsza Marcovia.
Pierwsze minuty były wyrównane, jednak z upływem czasu goście, w których barwach gra kilku byłych drugo i pierwszo ligowców zaczęli panować nad przebiegiem zawodów. W 23. minucie gry, przyjezdni przeprowadzili akcje z lewej strony boiska. Sprytne zagranie w pole karne, futbolówka trafia do Karola Bieniasa, który płaskim uderzeniem po ziemi pokonuje Anatolija Hrachova. Kolejne minuty przebiegają pod dyktando gości jednak i Kasztelan miał swoje okazje. Niestety brakowało skuteczności. W 34. minucie doświadczony Maciej Machalski pięknie przyjął na siebie piłkę i precyzyjnie uderzył nie do obrony. Po kilku sekundach po wznowieniu gry było już 0:3 dla Marcovii. Tym razem duży błąd popełnia nasz bramkarz podając niefortunnie piłkę wprost do napastnika gości Daniela Ciechańskiego, który uderzył na pustą bramkę. Po kilku minutach Kasztelan mógł zdobyć swoją bramkę jednak znów zawiodła precyzja strzału. W ostatniej minucie pierwszej połowy nasz zawodnik fauluje rywala we własnym polu karnym i sędzia wskazuje na „wapno”. Piotr Cudny okazuje się skutecznym egzekutorem i ku rozpaczy sierpeckiej publiczności do przerwy goście prowadzą 0:4. Niewielu było optymistów przed drugą częścią gry. Jak się wypowiadał po meczu trener naszej drużyny Rajmund Koperek, w szatni postanowiliśmy grać dalej swoje mimo niepowodzenia w pierwszej połowie, gdyż ewentualne pójście na wymianę z taką doświadczoną ekipą jak Marcovia, nic dobrego by nie przyniosło, tylko stratę kolejnych goli. Po wznowieniu gry goście nie forsowali tempa, a nasza drużyna próbowała szukać swoich szans. W 65. minucie Kamil Nowicki otrzymał piłkę przed polem karnym i pięknie uderzył na bramkę rywali, futbolówka wpada do siatki w samo okienko bramki gości. Po zaledwie 180. sekundach, świetną akcję przeprowadza Dominik Stawicki podaje piłkę do Gabriela Wiącka, który wykańcza okazję precyzyjnym strzałem i Kasztelan zaczyna łapać „wiatr w żagle” „tylko” 2:4. Po chwili czyli kolejnych dwóch minutach, w polu karnym Marcovii pada faulowany Jakub Gąsiorowski. Sędzia po raz drugi w tym meczu wskazuje na jedenasty metr tym razem dla gospodarzy. Kamil Nowicki pewnie podchodzi do wykonania rzutu karnego i skutecznie go wykańcza. Bramka kontaktowa powoduje nerwowość w szeregach gości i nadzieję w ekipie Kasztelana. Szaleńcze ataki „piwoszy” i skuteczna gra defensywna piłkarzy z Marek to kolejne upływające minuty tego meczu. W 90. minucie gry Adrian Żuchniewicz w zamieszaniu zachowuje zimną krew i z bliska doprowadza do wyrównania. Olbrzymia euforia na trybunach. Kasztelan szaleńczo próbuje wygrać ten mecz, jednak zabrakło kilku chwil na pokonanie rywali, których gra w drugiej części kompletnie się posypała. Szczególnie dziwne to z perspektywy, że naprawdę Marcovia dysponuje świetnymi, doświadczonymi zawodnikami.
Mecz o dwóch jakże odmiennych obliczach. Trzeba uczciwie przyznać, że zarówno pierwsza połowa jak i druga, nie była tak jednostronna jakby pokazywał wynik poszczególnych części gry. Zawodnicy Kasztelana przegrywając aż 0:4 po pierwszej połowie, a doprowadzając do remisu po drugiej pokazali olbrzymi charakter, ambicję i wolę walki, za co bez wątpienia należą się im olbrzymie brawa, a ten wywalczony punkt smakuje wybornie.
Niestety to już koniec piłkarskich zmagań w tej rundzie. Ostatnia kolejka dla sierpczan została odwołana po wycofaniu się z rozgrywek drużyny ze Staroźreb.
Wkrótce podsumowanie rundy na naszej klubowej stronie.
Kasztelan – Marcovia 4:4 (0:4) – Bienias (23), Machalski (34), Ciechański (35), Cudny (45k) Nowicki (65)(70k), Wiącek (68), Żuchniewicz (90)
Kasztelan
Harachov – Bąkiewicz (46 Tomczyk), Staniszewski, Gąsiorowski, Zieliński, Lorenc (63 Witkowski), Żuchniewicz, Nowicki, Golatowski (70 Sadowski), Wiącek (76 Umiński), Stawicki
Marcovia
Cholewa (84 Lisak)– Kania, Cudny (66 Żmuda), Durajczyk, Bienias, Brewczyński, Bochenek, Cole, Paziewski, Machalski, Ciechański (75 Kwiatkowski)
Foto: Ekstra Sierpc
Komentarze