Okazałe zwycięstwo "Piwoszy" z Drukarzem

Okazałe zwycięstwo "Piwoszy"

Zawodnicy Kasztelana do starcia z wyżej notowanym rywalem przystąpili po wysokiej porażce z Polonią. Chcieli jak najszybciej zmyć ten niekorzystny wizerunek. Już w środę wysoko pokonali w Pucharze Polski Skrwę Łukomię i widać było, że drużyna się odbudowuje. Trzeba oddać też fakt, że wysoka porażka w Warszawie nie oddawała rzeczywistej sytuacji na murawie. Polonia była skuteczniejsza i wykorzystywała nasze błędy. Tego trzeba było uniknąć w meczu z Drukarzem Warszawa. Uprzedzając fakty dokładnie tak się stało. Od pierwszego gwizdka "piwosze" ruszyli do ataku i już w 4. minucie zdobyli gola. Świetną akcje lewym skrzydłem przeprowadził Kamil Nowicki. Przegrał piłkę z partnerem, wymanewrował obrońców, którzy zdawali się zagubieni i podał przed bramkę do Adriana Żuchniewicza, który pewnym strzałem z bliska pokonał Krystiana Cwyla bramkarza gości. Radość na trybunach, radość na murawie, ale to był dopiero przedsmak, przed "daniem głównym". 8. minuta prawy skrzydłowy Dominik Stawicki, pozazdrościł świetnej akcji koledze z drugiego skrzydła. Zrobił niesygnalizowany zwód i uderzył precyzyjnie zza pola karnego. Piłka przy słupku wpada do siatki i mamy już 2:0. W kolejnych minutach gra odrobinę się wyrównała, Kasztelan atakował, jednak zawodnicy gości uporządkowali swoje szeregi. Dzięki temu skuteczniej bronili się przed akcjami "piwoszy". Mieliśmy do przerwy jeszcze kilka sytuacji bramkowych, jednak nie udało się podwyższyć rezultatu. Po zmianie stron gospodarze postanowili szybko rozwiać wątpliwości co do wyniku, gdyż jak zwykł mawiać trener były selekcjoner Czesław Michniewicz wynik 2:0 jest bardzo niebezpieczny dla prowadzącego, gdyż go usypia, a kontaktowa bramka napędza goniącego. Mając to w głowach, sierpczanie mocno zaatakowali. W 51. minucie gry Gabriel Wiącek pięknie uderzył z rogu pola karnego wcześniej zbiegając ze skrzydła i strzałem w długi róg zmusza do ponownej kapitulacji Cwyla. Trzeba podkreślić dobrą grę całych formacji w sobotnim meczu. Z atakujących naszej drużyny tylko Kamil Nowicki nie miał jeszcze gola i postanowił to zmienić. W 65. minucie "dopadł" do wybitej piłki z pola karnego i pięknie uderzył z dystansu po ziemi. Goalkeeper gości mógł tylko pomarzyć o skutecznej interwencji. 4:0 dla gospodarzy. Po tym golu zadowolony trener Rajmund Koperek dokonał kilku zmian, pozwalając pokazać się kolejnym zawodnikom przed własną publicznością. Więcej bramek już nie padło i spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem gospodarzy. Słowa trenera Koperka, żeby dać drużynie czas na zgranie, jak widać zaczynają się sprawdzać. W sobotnie popołudnie Kasztelan zagrał, mądrze, zdecydowanie i skutecznie. Praktycznie cały mecz dominowali i gościom pozwolili na bardzo niewiele. Gratulujemy całej drużynie, nie chcąc wyróżniać poszczególnych zawodników, bo dziś wszyscy zagrali na dobrym poziomie.    

Kasztelan - Drukarz 4:0 (2:0) Żuchniewicz (4), Stawicki (8), Wiącek (51), Nowicki (65)

Kasztelan:

Wadas - Lorenc (70 Bąkiewicz), Tomaszewski, Staniszewski, Zieliński, Golatowski (67 Woja), Sadowski (80 Witkowski), Stawicki (80 Kulka), Żuchniewicz (67 Zawadzki), Nowicki, Wiącek 

Drukarz:

Cwyl - Andrzejczak, Kondeja, Jeleński (64 Maśniak), Król, Szymański, Os.Żurawski (71 Lesiewski), Ol.Żurawski (53 Zbraiński), Lewicki (75 Turek), Dembiński, Salecki,