Wygrane derby

Wygrane derby

Dla obu ekip, które znajdują się w dolnych rejonach tabeli mecz między sobą był niezwykle istotny. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy rzucili się do ataków. Mimo tego pierwsi groźny strzał oddali goście, jednak Adrian Żuchniewicz przeniósł piłkę nad poprzeczką. W odpowiedzi groźnie na bramkę Piotra Zielińskiego strzelał Damian Surmak również niecelnie. Mazur atakował coraz groźniej, lecz to zawodnicy przyjezdnych przeprowadzili akcję z której pada gol. Koszmarny błąd obrońcy gospodarzy, który traci piłkę na 30. metrze przed własną bramkę. Kasztelan wychodzi z kontrą 3 na 3. Sebastian Krajewski wrzuca piłkę do nieobstawionego Filipa Orłowskiego. Bramkarz Mazura Kamil Kurek niepewnie się zachowuje nie wiem czy doskoczyć do rywala czy zostać w bramce. Orłowski widząc niepewność bramkarza decyduje się dograć do nadbiegającego Daniela Mitury, który z bliska strzela na pustą bramkę. To już kolejny gol doświadczonego napastnika „piwoszy”. Po zdobyciu gola Kasztelan cofnął się jednak kontrolował mecz, mając zdecydowanie lepszych indywidualnie zawodników. Nieźle grali Damian Koryto i Dawid Klepczyński, którzy „rządzili” w środku pola. Właśnie Klepczyński w 37. minucie mógł zdobyć drugiego gola dla swojej drużyny. Oddał niesygnalizowany strzał niestety minimalnie nad poprzeczką. Ostatnim ciekawym akcentem tej połowy był mocny strzał Damiana Koryto, obroniony przez Kurka. Kasztelan zasłużenie prowadził jednak wielkich emocji w tej części gry nie było. Wiele było strat po obu stronach, nerwowości i niecelnych zagrań. Po wznowieniu gry Kasztelan mógł szybko podwyższyć rezultat, jednak Miruta fatalnie spudłował. W 52. minucie groźnie wyglądającej kontuzji po starciu z rywalem doznał Orłowski i musiał opuścić plac gry. Na murawie z każdą minutą było coraz bardziej nerwowo. W 67. minucie dobre podanie otrzymał z głębi pola Mitura. Ruszył na bramkę rywali jednak został nieprzepisowo zatrzymany. Ponieważ napastnik Sierpca wychodził na czystą pozycję sędzia z czerwoną kartką odesłał Arkadiusza Majchrzaka do szatni. Kasztelanowi miało się zacząć grać łatwiej. W 76. minucie swoją bramkową szansę ma Michał Dzięgielewski. Niestety w sytuacji sam na sam z bramkarzem przegrał pojedynek z Kurkiem. W 80. minucie nad bramką z wolnego uderzał Mitura i wydawało się że Kasztelan ma wszystko pod kontrolą, jednak gospodarze rzucili się do ataków. W 84. minucie bliski szczęścia był Bartosz Komorowski. Na szczęście dla naszej drużyny fatalnie z bliska spudłował. Po minucie składy osobowe na boisku się wyrównały gdyż z czerwoną kartką z gradacji żółtych murawę opuścić musiał Bartłomiej Śmigrodzki. Mazur rzucił się desperacko do ataków. W 89. minucie kapitalną okazję bramkową miał Michał Matecki, jednak nie trafił w światło bramki z 3. metra. Co prawda nie miał łatwej pozycji gdyż był z boku bramki naciskany przez rywala jednak gola powinien zdobyć. Do końca Kasztelan się desperacko bronił i wybronił zwycięstwo. Obie drużyny nie stworzyły wielkiego widowiska. Kasztelan był lepszy od rywala i zasłużenie wygrał. Mazur ma wyraźne kłopoty w defensywie co przełożyło się na ostateczną jego porażkę. Kasztelan wygrał niezwykle ważny mecz i przeskoczył lokalnego rywala w tabeli, jednak mimo to wydaje się, że droga do utrzymania jest bardzo odległa. Matematycznie wszystko jest jeszcze możliwe i do puki piłka w grze należy mieć wiarę w realizację założonego planu czyli utrzymania.

Mazur Gostynin - Kasztelan Sierpc 0:1 (0:1) D.Mitura (25)

Mazur:

K.Kurek – A.Majchrzak (67 CzK), D.Konwerski, E.Przybylski, B.Komorowski, D.Surmak, M.Patora (75 M.Matecki), P.Dutkiewicz, V.Ravlyk, F.Skupiński, B.Wiśniewski

Kasztelan:

P.Zieliński – P.Winnicki, D.Koryto, S.Krajewski (64 B.Wiśniewski), W.Mazurowski, J.Kułaga, D.Klepczyński, B.Śmigrodzki (85 CzK), A.Żuchniewicz, F.Orłowski (52 M.Dzięgielewski), D.Mitura

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości